fbpx
porady

Silent nutrient – cichy składnik odżywczy

Chyba nie ma dzisiaj osoby, która nie słyszała o konieczności nawadniania organizmu, o tym, jak woda jest ważna oraz że 1,5 litra czystej wody dziennie to minimum.



Niektóre mity krążące w społeczeństwie urosły już do rangi prawd powszechnych i warto się im przyjrzeć oraz zweryfikować je, aby zapobiec szerzeniu się nieświadomości, ale przede wszystkim by porządnie nawodnić nasz organizm, a nie tylko wlewać w niego niezliczone ilości wody butelkowej. Nie oszukujmy się – firmy sprzedające wodę w plastikowych butelkach zarabiają na nieświadomych konsumentach miliardy rocznie.

Silent nutrient – „cichy składnik odżywczy”, to właśnie woda. Niestety, codziennie wydalamy ją w ogromnym ilościach głównie przez nerki (z moczem), przez płuca (z wydychaną parą) i przez skórę (pot). Funkcja wody w organizmie nie ogranicza się do samego nawadniania, jest nam niezbędna do remineralizacji, usuwaniu toksyn z organizmu (i o dziwo do usuwania nadmiaru nagromadzonej wody), poprawy jakości funkcji trawiennych, utrzymaniu odpowiedniego ciśnienia krwi, unormowania odpowiedniego poziomu pH oraz wsparcia komórkowego i przywracanie równowagi elektrolitowej. Nie ma w naszym ciele ani jednej komórki, która nie potrzebowałaby wody. Odpowiednie jej dostarczenie wiąże się bezpośrednio z odżywieniem ciała oraz stanem naszego umysłu (nawodniony organizm cechuje lepsza koncentracja i pamięć). Aby jednak do tego doszło, musi ona być dobrej jakości i przede wszystkim dobrze wchłonięta.



Najlepszym wskaźnikiem tego, ile wody dziennie powinniśmy wypijać, nie są tabele związane z wiekiem, wagą i wzrostem, a nasze codzienne życie, czyli pokarm, jakim się żywimy (jeśli odżywiamy się zdrowo, dostarczamy organizmowi wodę poprzez produkty, które spożywamy – warzywa i owoce zawierają około 70-90% wody i tutaj właśnie zaczyna się nawadnianie na poziomie komórkowym, jeśli mamy wysokobiałkową lub wysokobłonnikową dietę, wody powinniśmy wypijać więcej), aktywność fizyczna i temperatura otoczenia (zarówno upały, jak i mrozy, gdy występuje potrzeba zużywania energii na ogrzanie organizmu) oraz sam tryb życia (stres, zmęczenie, używki). Nie każdy musi wmuszać w siebie osiem dużych szklanek wody i nie dla każdego to będzie odpowiednia ilość. Przede wszystkim uprawiając sport latem wody będziemy potrzebowali znacznie więcej niż powie niejedna tabelka.

Pragnienie – jest to nasz największy sprzymierzeniec. Zdrowy organizm zawsze wyśle odpowiedni sygnał, kiedy poczuje potrzebę nawodnienia – nie ignorujmy go. Jeśli wiemy lub czujemy, że z jakiegoś powodu nasz organizm ma zaburzone te sygnały, zachęcamy do lektury serii naszych artykułów: Ochota mówi Ci! Czyli jak organizm daje nam znać czego mu brakuje, a w dalszej kolejności zasięgnięcie porady specjalisty. Zdrowe ciało przez lata ewolucji wypracowało sobie mechanizmy obronne. Nie dopuści do odwodnienia wysyłając masę różnych sygnałów – od suchości w ustach, przez ból głowy, aż do zaburzeń pracy serca (wtedy mówimy już o odwodnieniu). Owszem, wysiłek fizyczny i upał to momenty, w których utrata płynów może być szybsza od pojawienia się pragnienia, wtedy należy zwrócić szczególną uwagę na odpowiednie dostarczanie wody do organizmu, który sam nie nadąży z informowaniem nas o zapotrzebowaniu. Podczas upałów powinniśmy spożywać jak najmniej ciężkich i tłustych posiłków i jak najwięcej warzyw i owoców, które dostarczą nam wodę wraz ze składnikami odżywczymi oraz zapobiegną odwodnieniu. W bardzo wysokich temperaturach może do niego dojść nawet w ciągu jednego dnia.

Victoria Kozaczkiewicz

Jestem krytykiem i dziennikarzem z wykształcenia, z zawodu redaktorem, copywriterem z zamiłowania do słów. Wolne chwile spędzam w kuchni, social mediach i... w terenie. Jeśli nie siedzę przy komputerze, a w domu nie unosi się zapach świeżej zupy i pieczonego kurczaka, z pewnością można znaleźć mnie w lesie przykrytą warstwą liści, bo pasjonuje mnie birdwatching i fotografia przyrodnicza.

Skomentuj

Zostaw komentarz