fbpx
porady zdrowa kuchnia

Ostre jedzenie wcale nie takie niezdrowe!

W dzisiejszym wpisie opowiem Wam trochę o wpływie ostrych przypraw na nasz organizm. Utarło się, że pikantne jedzenie jest niezdrowe dla naszej wątroby, żołądka i ogólnego samopoczucia. Okazuje się jednak, że pikantnie przyprawione jedzenie ma dobroczynny wpływ na cały nasz organizm. Wiadomo, nie powinniśmy popadać ze skrajności w skrajność ale na pewno nie powinniśmy ufać stwierdzeniu, że ostre jedzenie szkodzi.



Na samym początku coś, co jest bardzo łatwe do wyobrażenia, a mianowicie; ostre przyprawy zabijają bakterie, które przedostały się do żołądka wraz z pożywieniem. Warto sięgać po pikantne potrawy podczas tropikalnych wakacji, ponieważ w znacznej mierze ograniczymy możliwość problemów żołądkowych związanych ze zmianą klimatu i kontaktem z miejscową florą bakteryjną. W tym miejscu warto wspomnieć o czosnku, który ma naprawdę cudowne właściwości. Wiele razy słyszałam, że czosnek zawiera w sobie naturalny antybiotyk, który wykazuje działanie przeciwbakteryjne. Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze sięgam po czosnek, gdy czuję, że łapie mnie przeziębienie. Czosnek zawiera wiele witamin z grupy B, witaminę C oraz wiele minerałów. Jest świetny w leczeniu infekcji górnych dróg oddechowych, bólu gardła czy kataru.

Kolejną zdrową przyprawą jest papryczka chili zwana również ostrą papryką. Ma ona najwięcej witaminy C wśród wszystkich warzyw. Przeglądając obecne badania można zauważyć, że papryczka chili chroni przed chorobami serca, cukrzycą, osteoporozą, czy nadciśnieniem, a nawet powoduje wydzielanie endorfin czyli tzw, hormonów szczęścia! Wszystko to zawdzięczamy kapsaicynie – związkowi nadającemu papryczce chilli ostrego smaku. Jednak chyba najczęściej słyszy się o przyśpieszeniu przemiany materii, to sama prawda! Składniki, które zawiera papryka chili powodują przyśpieszenie metabolizmu, a to może przyczyniać się do spalania większej ilości kalorii. Nie bez przyczyny ekstrakt papryczki chili często jest składnikiem różnych naturalnych spalaczy tłuszczu.

Zamiast sięgać po tabletki, nawet te naturalne, możemy wypić pół godziny przed treningiem szklankę letniej wody z cytryną i szczyptą papryczki chili w proszku.

 

 

Kolejną niedocenianą przyprawą jest pieprz czarny. W kuchni używany jest bardzo często z powodu walorów smakowych i wzbogacenia smaku dań ale mało kto zna jego właściwości zdrowotne. Często też niesłusznie kojarzy się nam z czymś niezdrowym. Pieprz podobnie jaj papryczka chilli podkręca nasz metabolizm i wspomaga odchudzanie. Badania nawet dowodzą, że piperyna zawarta w pieprzu blokuje powstawanie nowych komórek tłuszczowych! Poza tym  działa detoksykująco na organizm – stymuluje pocenie, a to pomaga organizmowi pozbywania się toksyn. W przypadku mdłości czy kiepskiego samopoczucia wydaje nam się, że pieprzna potrawa tylko pogorszy sprawę, a prawda jest zupełnie inna! Dobrze jest w takiej sytuacji mocniej doprawić pieprzem zupę, czy posypać kanapkę. Piperyna zawarta w pieprzu zwiększa wchłanianie witaminy A, C i wielu minerałów, a poza tym jest antyoksydantem czyli wykazuje działanie przeciwnowotworowe.



O kurkumie możecie przeczytać cały osobny wpis. Ta przyprawa zasługuje nawet na książkę! Przypomnę tylko, że wykazuje silne działanie przeciwwirusowe i przeciwzapalne. Znacznie zmniejsza ryzyko wystąpienia nowotworu. Warto wyrobić sobie nawyk picia codziennie 1/3 szklanki wody z kurkumą i cytryną. Kurkuma świetnie wzmacnia odporność, wspomaga pracę wątroby, jest pomocna w zaburzeniach trawienia, wzmacnia serce, a stosowana jako maseczka na skórę (w proporcji z jogurtem) rozjaśnia przebarwienia posłoneczne i potrądzikowe oraz spłyca zmarszczki. Zachęcam Was do zajrzenia do osobnego wpisu o kurkumie 🙂

Mimo licznych zalet nie powinniśmy przesadzać z pikantnymi przyprawami ale w nadmiarze przecież wszystko szkodzi. Szczególnie uważać powinny osoby cierpiące na choroby układu pokarmowego, ponieważ ostre przyprawy w ich przypadku mogą wywołać zgagę, wzdęcia czy bóle brzucha. Również osoby z silnym trądzikiem powinny uważać z ilością ostrych przypraw, ponieważ mogą się skarżyć na nasilenie stanów zapalnych i powstawanie nowych wyprysków. Również kobiety karmiące piersią powinny ograniczyć pikantne potrawy.

Jeżeli nie należycie do tej grupy to nie musicie sobie żałować ostrych przypraw. Kombinujcie do woli, dodawajcie imbir do herbaty, papryczkę chilli lub czosnek na kanapki, a zamiast suplementów diety w tabletkach wypróbujcie shotów z kurkumy 🙂

Jak widać ostre przyprawy mają cudowne właściwości da naszego organizmu. Okazuje się, że nie tylko nam nie zaszkodzą, ale i sprawią, że poczujemy się lepiej i skorzysta na tym nasze zdrowie. Sprawdźcie, czy w Waszej diecie są ostre potrawy, a jeżeli nie to sami widzicie, że warto wprowadzić troszkę pikanterii 🙂 Nie tylko wpłyną świetnie na nasze zdrowie, ale też wygnają rutynę w naszego menu. Ważne, żeby rozsądnie korzystać z tych przypraw, nie musicie gotować od razu najostrzejszej potrawy świata, czy czytać książek o kuchni tajskie, najlepiej znaleźć złoty środek – wzbogacać nasze dotychczasowe dania czosnkiem, kurkumą, pieprzem czarnym, białym, imbirem, chilli świeży lub sproszkowanym. Na pewno znajdziecie swój własny sposób! 🙂

 

Do następnego wpisu!

Magdalena

Moją pasją jest zdrowy styl życia, gotowanie, moda i uroda. Dzięki mojemu instablogowi udało mi się wszystko połączyć i stworzyć lifestylowe konto, którego prowadzenie sprawia mi ogromną przyjemność. Zależy mi na tym, żeby jak najwięcej osób przekonało się, że zdrowe i dietetyczne odpowiedniki dań mogą być smaczniejsze od tradycyjnych. Chciałabym przełamać stereotyp mówiący o tym, że dieta to listek sałaty na talerzu i mdłe dania bez smaku.

1 komentarz

Zostaw komentarz

  • z tym ostrym to bym uważał, jestem entuzjastą wszystkiego co ostre, jalapenio jem jak chipsy a żeby się obudzić gryznę habanero. Endrofiny jak najbardziej ale ostre jest na tyle uzależniające, że nie ma się dosyć. W końcu nabawiłem się chorób przewodu pokarmowego ale ja już na prawdę tego jadłem sporo. W Krakowie jest taka najostrzejsza pizzeria chciałem podjąć wyzwania ale najpierw sobie ją do domu zamówiłem. Kiedy okazało się, że zjadłem ją bez większego problemu nawet czkawki nie miałem to poszedłem się zbadać bo od pewnego czasu miałem upośledzone smaki. Nerki były już w niedobrym stanie. Także uważajcie ludziki