fbpx
porady zdrowy umysł

Wiosenny trening pozytywnych doznań cz 1.

Wiosna to czas przebudzenia, powrotu słońca, kwiatów, ptaków i pszczółek i co za tym idzie energii i radości życia. Czasem dzieje się to automatycznie, ale niekiedy warto temu procesowi pozimowego budzenia się z letargu nieco pomóc.

By na wiosnę zadbać nie tylko o nasza kondycję fizyczną, ale też psychiczną proponuję kilka prostych ćwiczeń, którym wystarczy poświęcić kilka minut dziennie, a które –stosowane systematycznie – mogą naprawdę pozytywnie wpłynąć na nasze samopoczucie (sprawdzone!)

Dzienniczek pozytywnych doznań

W sytuacji pogorszenia nastroju nasza uwaga kieruje się i przywiera do tego, co jeszcze go pogarsza. To tak, jakby nasz wewnętrzny radar wyłapywał z rzeczywistości te jej fragmenty, które potwierdzają nasze złe samopoczucie: dziura w chodniku, hałaśliwy remont u sąsiada z bloku, podwyżka rachunku za wodę… Im więcej takich bodźców wyłapujemy, tym czujemy się gorzej i …tak, tak wyłapujemy je jeszcze skuteczniej!

A gdyby tak próbować przerwać odwrócić to błędne koło? To początkowo może nie wydawać się łatwe. Nasza uwaga w złym samopoczuciu zdaje się jak magnes lgnąć do tego, co negatywne. Pomocnym może okazać się Dzienniczek Pozytywnych Doznań, w którym zapisujemy codziennie jedno doznanie, które sprawiło nam radość. To może być coś tak małego, jak dotyk promieni słońca na naszej skórze, smak ulubionej kawy, czy zapach ciepłego pieczywa w piekarni.

Byłoby wspaniale, gdyby stopniowo udało nam się uświadomić, że przyjemne bodźce mogą płynąć ze wszystkich zmysłów. Przyjemności może dostarczyć nam zmysł powonienia, słuchu, dotyku, smaku,  wzroku,  ale też emocje i myśli.

Codzienny zapis ukierunkowuje naszą uwagę na wydobywaniu z otoczenia tego, co sprawia nam przyjemność, tak zmysłową, estetyczną, relacyjną, jak i intelektualną, czy każdą inną. Stopniowo możemy też zwiększać ilość zapisywanych doznań do 2, 3, 5, 10…(nie ma górnego limitu). W ten sposób nie tylko ukierunkowujemy naszą uwagę na to, co przyjemne, ale też utrwalamy te doznania w pamięci (musimy je zapamiętać, by potem wieczorem spisać na kartkę). W ten sposób zaprzątamy i naszą uwagę, i pamięć w służbie dobrego sampoczucia.

Mój dzienniczek dziś wzbogaci się o doznanie spaceru w parku, który dostarczył mi masy drobnych przyjemności. Dotyk promieni słonecznych na twarzy, melodyjny terkot zięb, intensywna żółć i fiolet świeżo rozkwitłych krokusów, radość z widoku psa goniącego za wiewiórkami (i jeszcze większa wynikająca z tego, że żadnej nie złapał :)), przyjemność płynąca z ciekawej lektury. A wszystko to kilkanaście minut – i do tego całkiem za darmo 🙂

A jakie są Wasze pozytywne doznania? Czy dostrzegacie je w codziennym pośpiechu? Czy udaje się to w piękny wiosenny dzień? A kiedy poprzeczka idzie w górę? Czy jest możliwe, by dostrzec je nawet w drodze do pracy, w poniedziałek, w deszczową aurę, w perspektywie rozmowy z humorzastą szefową? A jeśli to trudne (to niewątpliwie), co mogłoby Wam w tym pomóc? Przyjemności można dostrzegać, ale można też sprawiać, by pojawiły się w naszym życiu, prowokować ich zaistnienie.

O tym jak, już w kolejnej części treningu pozytywnych doznań.

Ewa Kruchowska

psycholożka dzieci i młodzieży, psychoterapeutka w trakcie czteroletniego szkolenia w nurcie CBT, trenerka kompetencji miękkich w tym Kreatywności i Kreatywnego Rozwiązywania Problemów, certyfikowana trenerka WenDo - samoobrony i asertywności dla kobiet i dziewczynek, wykładowczyni. Właścicielka i psycholożka Gabinetu Pomocy Psychologicznej i Rozwoju Osobistego „Do siebie” w Nowym Targu www.ewakruchowska.pl. Członkini Zespołu Interdyscyplinarnego ds. Przemocy. Pracuje w Punkcie Informacji i Wsparcia dla Osób Uwikłanych w Przemoc w Nowym Targu, w Gminnym Punkcie Konsultacyjnym ds. Profilaktyki, Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Narkomanii oraz jako wykładowczyni w Państwowej Podhalańskiej Wyższej Szkole Zawodowej. Współautorka czterech monografii naukowych. Specjalistka Zdrowego Zdrowia

Skomentuj

Zostaw komentarz