fbpx
terapie

Badanie żywej kropli krwi – czy posiada jakąkolwiek wartość diagnostyczną?

Czy popularna obecnie metoda badania jest mistyfikacją?

Badanie żywej kropli krwi wykonywane jest przez coraz większą liczbę ośrodków medycyny tzw. alternatywnej (niekonwencjonalnej). Metoda ta ma coraz liczniejsze grono zwolenników, szczególnie wśród dietetyków i lekarzy preferujących nurt medycyny naturalnej. Deklarują oni wysoką skuteczność badania w wykrywaniu nieprawidłowości w procesach fizjologicznych zachodzących w organizmie, a dzięki temu możliwość potencjalnej detekcji szeregu jednostek chorobowych.

Zwolennicy omawianej metody wskazują, iż większość idiopatycznych problemów zdrowotnych (bez jednoznacznie ustalonej patogenezy) jest wskazaniem do przeprowadzenia analizy żywej kropli krwi. Wśród wymienianych jednostek chorobowych znajdują się m.in. nawracające infekcje o etiologii bakteryjnej, grzybiczej, wirusowej czy pasożytniczej, zaburzenia w pracy przewodu pokarmowego (problemy trawienne), problemy dermatologiczne (atopowe zapalenie skóry, trądzik, świąd i inne), migreny, idiopatyczne bóle mięśni i stawów, choroby autoimmunologiczne, zespół chronicznego zmęczenia, zaburzenie nastroju i szereg innych. Widać więc, iż według specjalistów wykonujących badanie żywej kropli krwi niemal każda jednostka chorobowa jest wskazaniem do przeprowadzenia analizy w celu ustalenia rzeczywistej przyczyny odczuwanych przez chorego dolegliwości.

Celem badania żywej kropli krwi nie jest jedynie ustalenie przyczyny problemów zdrowotnych, ale także dopasowanie określonych suplementów mających wyeliminować przyczyny obserwowanych zaburzeń. Wskazane jest systematyczne powtarzanie badania w celu ustalenia ewentualnej poprawy stanu zdrowia pacjenta.

Według deklaracji specjalistów wykonujących badanie jest ono panaceum pozwalającym zdiagnozować przyczyny większości tzw. chorób cywilizacyjnych. Zaznaczyć należy jednak na wstępie, iż jest to analiza, której skuteczność pozbawiona jest jakichkolwiek podstaw naukowych, o nieustalonej czułości i swoistości. Co się z tym wiąże, bazowanie na wynikach badania żywej kropli krwi i zaleceniach suplementacyjnych, zwłaszcza przy zaniechaniu tradycyjnych  metod  diagnozowania i leczenia, może nie tylko uniemożliwić ustalenie rzeczywistej przyczyny złego samopoczucia pacjenta, ale i wdrożenie celowanego leczenia. Prowadzić to może do zagrożenia zdrowia, a w skrajnych przypadkach (choroby nowotworowe i inne) nawet życia chorego.

Celem niniejszego artykułu będzie przedstawienie metodyki badania żywej kropli krwi oraz rzeczywistych jej ograniczeń diagnostycznych.

Badanie żywej kropli krwi w ciemnym polu – zasada wykonania

Analiza polega na pobraniu kropli krwi kapilarnej i obserwacji świeżo pobranej próby pod mikroskopem. W metodzie tej wykorzystuje się najczęściej technikę mikroskopii kontrastowo-fazowej, najczęściej ciemnego pola. Według wskazówek większości ośrodków osoba planująca wykonanie u siebie opisywanej analizy nie powinna spożywać alkoholu przez kilka dni poprzedzających badanie i pić kawy w dniu wykonania analizy. Według wskazań pacjent powinien przystępować do badania na czczo bądź ok. dwóch godzin po lekkim posiłku. Przed badaniem należy przyjąć min. pół litra wody. Od  standardowej  metody badania rozmazu krwi analiza żywej kropli różni się brakiem dodatku substancji zapobiegającej krzepnięciu krwi (antykoagulant, np. EDTA, heparyna) oraz brakiem jakiegokolwiek procesu barwienia. Niestosowane są więc żadne metody barwienia czy utrwalania preparatu. Dzięki temu – w założeniu twórców owej analizy – przez kilka, kilkanaście minut od momentu pobrania  możliwa jest obserwacja „żywych komórek krwi” – ich wielkości, kształtu, ruchu czy sposobu „grupowania” oraz innych obecnych w krwi elementów. Brak jakiejkolwiek obróbki diagnostycznej krwi jest jednym z pierwszych ograniczeń opisywanej analizy. Krew niewybarwiona i nieutrwalona może być bowiem analizowana jedynie pod kątem obecności poszczególnych jej składników komórkowych czy ich ruchu w pobranej próbie. Tymczasem zwolennicy owej metody deklarują możliwość zdiagnozowania za jej pomocą nie tylko zaburzeń składu płynu ustrojowego, jakim jest krew, ale także obecności w niej mikroorganizmów (bakterii, grzybów, pasożytów czy wirusów), funkcjonowania układu immunologicznego, tzw. niedokwaszenia organizmu czy niedoborów mineralnych i witaminowych. Tymczasem w materiale niepoddanym żadnej obróbce diagnostycznej w rzeczywistości ocenić można jedynie poszczególne parametry elementów morfotycznych krwi. Dotyczy to ich kształtu, wielkości, liczby czy ruchu. Ocena jakichkolwiek innych składników krwi czy czynników mikrobiologicznych nie jest absolutnie możliwa w przypadku krwi niepoddanej żadnej obróbce po pobraniu, co wykazują badania naukowe.

Ponadto bez dodatku substancji przeciwdziałającej procesowi koagulacji, w ciągu kilku minut następuje skrzepnięcie krwi, co generuje tworzenie tzw. agregatów. Są to twory powstałe in vitro (poza ustrojem), czyli nie w organizmie osoby badanej, a na szkiełku podstawowym, na które przeniesiony został  materiał badany. Artefakt może być zarówno wynikiem zanieczyszczenia próby krwi (tworzą się wówczas plamy, linie i inne kształty), jak również wynikiem zaburzeń układu optycznego w strukturze mikroskopu. Ich podobieństwo do struktur organicznych mogących występować we krwi są niejednokrotnie przyczyną nadrozpoznawalności różnego typu patologii, chociażby stwierdzania zakwaszenia organizmu, na podstawie obecności owych agregatów. Ich obecność w organizmie (in vivo) byłaby faktycznym stanem zagrożenia życia (zespół DIC; zespół rozsianego wykrzepiania wewnątrznaczyniowego), jednakże w próbie pobranej krwi, bez dodatku koagulantu, są one jedynie wyrazem naturalnego procesu krzepnięcia krwi poza żywym ustrojem.

Tymczasem osoby wykonujące badanie żywej kropli krwi bardzo często na podstawie obecności owych artefaktów w pobranej próbie krwi generują wnioski dotyczące stanu zdrowia pacjenta. Na podstawie obecności wspomnianych artefaktów nieprawidłowo diagnozuje się także obecność czynników zakaźnych w organizmie (co byłoby w rzeczywistości przyczyną zakażenia ogólnoustrojowego, charakteryzującego się wysoką śmiertelnością). Innym przykładem nieprawidłowości diagnostycznych w badaniu żywej kropli krwi jest chociażby ocena ułożenia erytrocytów czy innych komórek krwi. Częstokroć określone ułożenie krwinek traktowane jest jako wynik toczącego się procesu chorobowego. Tymczasem jest to najczęściej wynik reakcji elementów krwi z powierzchnią szkiełka podstawowego.

Idąc dalej – badanie przeprowadzane jest przez osoby  przeszkolone w aspekcie opisywanej metodyki, najczęściej przez naturopatów czy dietetyków. Tu pojawia się kolejne ograniczenie opisywanej analizy. Według litery prawa wyniki jakichkolwiek badań laboratoryjnych muszą być autoryzowane (podpisywane) przez osobę posiadającą uprawnienia diagnosty laboratoryjnego (magister analityki medycznej bądź lekarz posiadający uprawnienia diagnosty). Tymczasem analiza żywej kropli krwi wykonywana jest w olbrzymiej większości przypadków przez osoby nieposiadające tego typu uprawnień. Co więcej, jak uprzednio wspomniano, jest to technika nieposiadająca jakiejkolwiek standaryzacji, czyli ustalonych na podstawie badań naukowych wytycznych dotyczących metodyki oceny pobranej próby pod kątem analizowanych elementów. Oznacza to, iż ocena ma charakter całkowicie subiektywny, zależny całkowicie od wiedzy i interpretacji osoby przeprowadzającej analizę żywej kropli krwi.

Brak jakichkolwiek metod standaryzacji analizy jest więc przyczyną dowolności w interpretacji obrazu krwi uzyskiwanego w polu mikroskopu. Z uwagi na brak danych dotyczących wyglądu żywej kropli krwi osoby zdrowej oraz materiału pobranego od osób z określonymi patologiami medycznymi nie istnieją referencyjne źródła odniesienia, co uniemożliwia wiarygodną i – co najważniejsze w przypadku analiz diagnostycznych – powtarzalną interpretację uzyskiwanego obrazu krwi. Problemem jest więc brak norm różnego typu nieprawidłowości wyniku. Z uwagi na subiektywność oceny i brak jednolitego punktu odniesienia praktycznie niemożliwością jest więc uzyskanie porównywalnego wyniku pomiędzy poszczególnymi specjalistami wykonującymi badanie. W zależności od tego, do którego specjalisty uda się pacjent, może więc z wysokim prawdopodobieństwem uzyskać dwa różne wyniki oznaczenia!

Konkludując – obecnie nie ma żadnych dowodów naukowych popierających wartość diagnostyczną badania żywej kropli krwi. Brak walidacji metody, oceny jej powtarzalności oraz szereg czynników wpływających na wiarygodność odczytu uniemożliwiają uznanie opisywanego badania za wartościową opcję diagnostyczną. Co więcej, zaniechanie tradycyjnej diagnostyki i metod leczenia konwencjonalnego może być powodem nie tylko poprawy, ale wręcz pogorszenia stanu zdrowia pacjenta.

 

Patrycja Szlachta

pracuje w Centrum Medycznym Vitalmmun w Poznaniu

Skomentuj

Zostaw komentarz