fbpx
porady zdrowa kuchnia

Naturalne antybiotyki (cz. 1)

W swojej kuchni możemy znaleźć naturalne produkty o działaniu przeciwbakteryjnym. Umiejętnie i regularne stosowane mogą wzmocnić organizm i poradzić sobie z zarazkami



Antybiotyk – z języka greckiego dosłownie „przeciw życiu”. Leczenie chorób głównie polega na zniszczeniu chorobotwórczych organizmów. Pierwszy antybiotyk został odkryty przypadkowo. Aleksander Flaming, zgodnie z legendą, miał w swoim laboratorium bałagan, dzięki czemu zupełnie przez przypadek odkrył, że pleśń może zatrzymać rozrost bakterii. Ta pleśń to penicillium notatum, z której otrzymuje się znaną nam wszystkim penicylinę. Wkrótce po tym odkryciu, rozwinęła się produkcja antybiotyków – od naturalnych po syntetyczne.

W dużym uproszczeniu, oprócz funkcji niszczenia „złych mikroorganizmów” antybiotyk powinien pozostawić w stanie nienaruszonym „dobre komórki”, a z tym, jak większość z nas wie z doświadczenia, różnie bywa. Szereg działań niepożądanych, jak wyjałowienie organizmu przez zaburzenia flory bakteryjnej, różnego rodzaju uczulenia czy toksyczne działanie współczesnych antybiotyków powoduje, że coraz częściej szukamy metod mniej inwazyjnych lub wspierających konwencjonalne leczenie.

Czy wiesz, że w swojej kuchni możesz znaleźć naturalne produkty o działaniu przeciwbakteryjnym? Umiejętnie i regularne stosowanie może wzmocnić organizm i poradzić sobie z zarazkami. Oto najpopularniejsze z nich:

 

Czosnek

 

  Ostry, pozostawiający po sobie specyficzny zapach odstraszacz wampirów! Nikogo zapewne nie dziwi, że na czele listy znajduje się właśnie on. Może pamiętacie z dzieciństwa znienawidzone mleko z miodem i czosnkiem na przeziębienie?  Mleko i miód, oprócz swoich oczywistych właściwości, miały nie tylko ułatwić zasypianie, ale przede wszystkim ukryć świeżo rozgnieciony czosnek. Jest to roślina, która przed erą syntetycznych antybiotyków wiodła prym wśród antybakteryjnych produktów (nasze mamy też to wiedziały!).

Czosnek zawiera allicynę, fitoncyd, który odpowiada za zatrzymanie rozwoju drobnoustrojów. Zauważyliście, że czosnek w łupce nie pachnie tak, jak po „otwarciu”? Allicyna uwalnia się dopiero po rozgnieceniu ząbka (to ona nadaje ten specyficzny zapach), więc warto mieć na uwadze, że czosnek dla zdrowia należy spożyć świeży, na surowo. Obróbka termiczna neutralizuje działanie enzymu. Czosnek ma również silne działanie przeciwzapalne, dzięki temu z łatwością wspomaga organizm w walce z różnymi infekcjami. Antybakteryjne działanie czosnku ma jedną, zasadniczą zaletę: nie niszczy flory bakteryjnej jelit, wręcz przeciwnie – usprawnia ich pracę i poprawia trawienie przez spowodowanie wydzielania większej ilości żółci. Jeden ząbek czosnku dziennie – tylko tyle, by móc cieszyć się jego drogocennymi właściwościami.




 

Chrzan

 

            Kolejny polski, ostry i dobrze znany produkt – chrzan. Z uwagi na zbliżające się Święta Wielkanocne, warto się przyjrzeć jego działaniu, gdyż niedługo będzie królował na naszych stołach. Przekonajmy się więc, aby spożywać go nie tylko od święta.

Chrzan, podobnie jak czosnek, ma działanie przeciwwirusowe i przeciwbakteryjne, a także żółciopędne. Zwiększa apetyt, podkręca metabolizm, dobrze działa na florę bakteryjną jelit, oczyszcza organizm. Doskonale sprawdza się przy zapaleniu zatok i innych schorzeniach, w których kluczową rolę odgrywa śluz – chrzan pomaga usunąć z organizmu jego nadmiar. Ten naturalny antybiotyk ma w sobie więcej witaminy C niż cytrusy! Jednak po obróbce termicznej straci wszystkie swoje właściwości. Powinno się go spożywać na surowo, a tradycyjnie, ręcznie tarty nożem, zdecydowanie oczyści drogi oddechowe.

 

Imbir

 

          Kolejny korzeń o dobroczynnym wpływie na organizm. Choć na świecie znany od tysiącleci, u nas dopiero teraz zyskuje na popularności i jest coraz częściej stosowany przez Polaków. To doskonały dodatek do rozgrzewających herbat. Świeżo tarty, podany z cytryną i miodem to prawdziwa bomba witaminowa na przeziębienie.

Działa antybakteryjnie i przeciwwirusowo. Wzmacnia odporność, ma działanie przeciwzapalne i przeciwbólowe. Oprócz wsparcia organizmu, gdy ten jest osłabiony, doskonale sprawdza się przy dolegliwościach trawiennych: w przypadku zakażeń bakteryjnych (nie tylko dla smaku podaje się go do sushi), w chorobie lokomocyjnej, migrenie. Mówi się również, że imbir jest afrodyzjakiem!

Jeśli masz kłopoty z jego obieraniem, najlepiej będzie spróbować zrobić to łyżeczką. Kilka plasterków do herbaty nie tylko wzbogaci jej smak, ale także wspomoże układ odpornościowy.

Victoria Kozaczkiewicz

Jestem krytykiem i dziennikarzem z wykształcenia, z zawodu redaktorem, copywriterem z zamiłowania do słów. Wolne chwile spędzam w kuchni, social mediach i... w terenie. Jeśli nie siedzę przy komputerze, a w domu nie unosi się zapach świeżej zupy i pieczonego kurczaka, z pewnością można znaleźć mnie w lesie przykrytą warstwą liści, bo pasjonuje mnie birdwatching i fotografia przyrodnicza.

Skomentuj

Zostaw komentarz