fbpx
zdrowy umysł

Zdrowy odpoczynek



„Na tapczanie siedzi leń, nic nie robi cały dzień…” tak nas Brzechwa załatwił swoim wierszem, że nagle wszystkie oznaki nicnierobienia kojarzone są z lenistwem! Czy nie jest zmorą naszych czasów to, że gdy nic nie robimy, to czujemy się źle, bezproduktywnie, bezwartościowo albo jakbyśmy marnowali czas? A może wynieśliśmy z domu to, że bezczynność jest czymś negatywnym? Czy rodzice gonili cię „do roboty”, gdy widzieli, że nie masz zajęcia, a dziś gonisz siebie sam?

Otóż odpoczywanie jest sztuką. Mamy XXI wiek i możemy sobie otwarcie powiedzieć, że kto potrafi odpoczywać z pewnością może siebie określić mianem „człowieka szczęśliwego”, a może nawet „człowieka spełnionego”. Wielu dorosłych tej sztuki nie opanowała, bo nie wie, że odpoczynek nie polega na prokrastynowaniu, odwracaniu uwagi od spraw codziennych przeglądaniem treści na smartfonie, oglądaniu telewizji czy wykonywaniu domowych, rodzinnych, ogrodowych prac, oddawaniu przysług i wszelkich innych czynności, które nie są pracą zawodową. Kto by pomyślał, że ludzi trzeba zmuszać do urlopu i gonić na kanapę. Wiesz, że niektóre firmy płacą pracownikom za wykorzystanie urlopu?

Oczywiście będą i tacy, którzy kochać będą prace ogrodowe, oglądanie telewizji albo sprawia im przyjemność siedzenie w mediach społecznościowych. Trzeba być jednak pewnym, że to właśnie to. Nie chcemy tym razem robić podziałów na odpoczynek fizyczny i psychiczny. Wiadomo, że człowiek może być zmęczony na jednym polu bardziej niż na drugim, ale skupmy się na bardziej uogólnionym podejściu, holistycznym i popatrzmy na człowieka jak na jednostkę, która od czasu do czasu wymaga po prostu pełnej regeneracji.



Regeneracja, ładowanie baterii, nabieranie sił, uzupełnianie rezerw energetycznych – odpoczynek pełni w życiu człowieka kluczową rolę. Aby był udany, musi spełnić kilka wymogów. Bardzo często w codziennym grafiku nie ma na niego miejsca, czasami nie ma na niego miejsca w całym roku, a to w ogólnym rozrachunku bardzo źle i zawsze odbija się na jakimś aspekcie życia, ostatecznie na naszym zdrowiu. Wyraźnymi sygnałami, że jesteśmy przemęczeni, są: ogólna drażliwość (czasami nawet złość i agresja), zmiany nastroju, senność lub problemy z zasypianiem, a także bóle różnego pochodzenia: od bólów głowy, kręgosłupa, po bóle mięśniowe, ogólne osłabienie zarówno psychiczne, jak i fizyczne, obniżona wydajność. Najlepiej zapobiegać takiemu stanowi rzeczy poprzez regularny, zdrowy i efektywny odpoczynek. W innym wypadku ruszy lawina nieszczęść od wypalenia zawodowego, po problemy za zdrowiem psycho-fizycznym.

Efektywny odpoczynek? Otóż tak, aby był skuteczny, musi być efektywny. Codziennie mamy tak dużo zajęć i wykonujemy tak wiele czynności, często automatycznie, że nawet nie wiemy, że je robimy. Jesteśmy dosłownie bombardowani informacjami, obciążeni obowiązkami, a nie jesteśmy przecież maszynami. Nasz skomplikowany organizm potrzebuje czasu na zdrową regenerację. Warto najpierw zadać sobie pytanie: dlaczego nie odpoczęłam/odpocząłem wcześniej? i spróbować na jakiś czas wyeliminować te powody. Tak, nawet, jeśli chodzi o dzieci, o opiekę nad kimś chorym, o zbliżający się życiowy sukces, o siedzenie z nosem w telefonie. Pamiętaj, że lecąc w samolocie z dziećmi w razie zagrożenia bezpieczeństwa maskę tlenową najpierw zawsze ubiera matka, a dopiero potem zakłada ją dzieciom. Jeśli o siebie nie zadbamy najpierw, to nikomu nie pomożemy. Skoro już wiemy, że możemy stawiać siebie na pierwszym miejscu – mamy do tego pełne prawo, nie musimy w związku z tym mieć poczucia winy, (naprawdę!) warto się teraz zastanowić, jakie czynności wykonujemy codziennie, a jakich nie, choć je lubimy.



To może być dobry krok w odnalezieniu swojego własnego sposobu na odpoczywanie. Czy jest coś, na co nigdy nie masz czasu, a bardzo chcesz to zrobić? Aby odpocząć, naszą codzienność trzeba trochę odsunąć na bok, zdystansować się, zapomnieć, że istnieją np. praca czy domowe obowiązki. To bardzo wyzwalające. Tak, ten cichy głos w głowie, który teraz się pojawił, to właśnie to, co wypadałoby zrobić. Teraz po prostu wszystko zaplanuj, podpisz ze sobą niewidzialną umowę, że to zrobisz w tym określonym wolnym czasie, bo na to zasługujesz, odnieś ten mały sukces. To jest, niestety, tak proste. Skończyły się wymówki. Umówmy się więc, że zaczynasz od:

  1. Rozpoznania problemu – przeanalizuj swoje ostatnie miesiące i zobacz, co najbardziej odciąga cię od poświęcenia czasu sobie, spróbuj to wyeliminować, a jeśli brak ci determinacji, to wróć do akapitu, w którym wspominamy o konsekwencjach przepracowania i pamiętaj: nie ma ludzi niezastąpionych, nie wszystko musisz robić sama/sam
  2. Zaplanowania odpoczynku – przeanalizuj, co w życiu naprawdę cię kręci i co przyniesie najwięcej satysfakcji, spełnienia, ale pamiętaj, że mają to być czynności, które nie są twoją codziennością (praca, sprzątanie itp.)
  3. Podpisania umowy – wewnętrzna umowa, kontrakt z samym sobą na wykonanie tego zlecenia. Możesz być niezwykle kreatywny i malować obrazy, możesz potrzebować aktywnego wypoczynku wspinając się po górach, a możesz leżeć na plaży, liczyć chmury, czytać książki – ważne, aby sprawiało ci to czystą radość, aby można było w przyszłości wracać do tego ciepłego wspomnienia.

Ustaliliśmy już, że zmiana będzie odgrywała kluczową rolę w efektywnym odpoczywaniu, chodzi o zmianę otoczenia, chwilową zmianę nawyków i przyzwyczajeń. Może to być robienie wszystkiego na opak, pozostanie w trybie offline lub coś tak oczywistego, jak kontaktowanie się z naturą, spróbowanie nowych smaków, spanie do południa. Daj się ponieść chwilowemu zapomnieniu.



Jakkolwiek to zabrzmi, efektywny odpoczynek musi się skończyć powrotem do pracy. O ile w czasie odpoczywania myślenie o pracy jest ZAKAZANE, o tyle po zakończeniu wewnętrznego kontraktu należy się do niej pomału przygotowywać, aby oszczędzić sobie szoku. Pamiętajmy, że kontrakt nie musi być długoterminowy. Możemy zaplanować odpoczynek nawet na weekend, ale pamiętajmy, że raz na jakiś czas wypadałoby dać sobie trochę więcej niż dwa dni regeneracji.

Zapamiętajmy sobie raz, a porządnie, że odpoczynek nie oznacza „nic nie robić”. To oznacza odpoczywać. Jest to czynność jak każda inna, ale tylko wykonana z głową, zrobiona dobrze, przyniesie pożądane rezultaty.

 

Życzę Wam, abyście wypoczęli w te wakacje, jak nigdy wcześniej!

Victoria Kozaczkiewicz

Jestem krytykiem i dziennikarzem z wykształcenia, z zawodu redaktorem, copywriterem z zamiłowania do słów. Wolne chwile spędzam w kuchni, social mediach i... w terenie. Jeśli nie siedzę przy komputerze, a w domu nie unosi się zapach świeżej zupy i pieczonego kurczaka, z pewnością można znaleźć mnie w lesie przykrytą warstwą liści, bo pasjonuje mnie birdwatching i fotografia przyrodnicza.

Skomentuj

Zostaw komentarz