fbpx
zdrowe relacje

Ideał-nie!

Wielu/e z nas dążąc do ideału, nie daje sobie prawa do błędu, pomyłki, potknięcia, odsłonięcia swojej niedoskonałej strony. Z obawy przed krytyką, wyśmianiem lub odrzuceniem. Czy jednak naprawdę osoby idealne są bardziej popularne i lubiane? Okazuje się, że wcale nie.

Niedoskonali, ale lubiani

Badania z zakresu psychologii społecznej wskazują na to, że właśnie niedoskonałość bywa tym, co zjednuje nam ludzi. Drobne pomyłki, potknięcia i przywary czynią nas bardziej zwyczajnymi, a przez to dostępnymi. Z pewnością każdy/a z nas ma w swojej historii doświadczenie spotkania z „chodzącym ideałem”, wobec którego czuliśmy się onieśmieleni, czy wycofani. Gdy jednak nagle iluzja prysła, gdy śmiesznie zachwiał się ów kolos na glinianych nogach, okazało się, że jakoś nam do niego/niej bliżej. Już nie czuliśmy się przy tej osobie jak kopciuszek przy swoich siostrach.

Sąsiadka w opałach

Co więcej to niedoskonałość, niepełność, nieomnipotencjalność sprawiają, że potrzebujemy siebie nawzajem, że otwieramy i zbliżamy się do siebie.

Niedziela, późny wieczór, złamany klucz w zamku, a komórka jak na złość została w domu… W tej sytuacji okazuje się, że sąsiadka z mieszkania obok nie tylko służy pomocą, ale też ciekawymi opowieściami, które wypełniają czas oczekiwania na ślusarza i przełamują pierwsze lody. Dzięki temu poznajemy się i pojawia się szansa na więcej niż tylko uśmiech i zdawkowe wymiany zdań na korytarzu.

A co jeśli oddalamy się od siebie i nie pielęgnujemy więzi? Stajemy się coraz bardziej niezależni, indywidualistyczni i takie też wiedziemy życie – każdy ma swoją pralkę, swój samochód (albo kilka) , sól i cukier w domu… Nie potrzebujemy korzystać z pomocy i wsparcia innych i przez to trudno nam się do siebie zbliżyć. Za czasów minionej epoki kiedy o wszystko trzeba było się wystarać, sąsiadka lub kolega był skarbem, dzięki któremu mogliśmy dostać coś spod lady lub za wymienione kartki kupić słodycze dla dziecka. Teraz niemal wszyscy mamy wszystko co potrzebne na co dzień, nie ma sensu i potrzeby, by otwierać się na pomoc innych.

Indywidualizm inaczej

Jednocześnie widoczny jest renesans współdzielenia. Wiele osób z powodów ekologicznych (redukowanie ilości produkowanych śmieci i niepotrzebnych przedmiotów), lub społecznych (umożliwienie innym dostępu do dóbr) decyduje się na wspólne użytkowanie rzeczy zamiast ich kupowania. Współdzielenie samochodu jak np. Bla Bla Car – czyli tańsze wspólne podróżowanie – biblioteki ubrań, Bookcrossing – czyli swobodna wymiana książek, wyprzedaże garażowe – to wszystko może znamionować odwrót od epoki oddalającego nas od siebie indywidualizmu.

Zgoda na nieidealność

Im bardziej potrzebujemy siebie nawzajem, tym jesteśmy bliżej. Warto o tym pamiętać i dać sobie prawo do pomyłek, błędów i niepełności. Właśnie to nieidealne miejsce w nas jest mostem do kontaktu i bliskości z innymi.

Ewa Kruchowska

psycholożka dzieci i młodzieży, psychoterapeutka w trakcie czteroletniego szkolenia w nurcie CBT, trenerka kompetencji miękkich w tym Kreatywności i Kreatywnego Rozwiązywania Problemów, certyfikowana trenerka WenDo - samoobrony i asertywności dla kobiet i dziewczynek, wykładowczyni. Właścicielka i psycholożka Gabinetu Pomocy Psychologicznej i Rozwoju Osobistego „Do siebie” w Nowym Targu www.ewakruchowska.pl. Członkini Zespołu Interdyscyplinarnego ds. Przemocy. Pracuje w Punkcie Informacji i Wsparcia dla Osób Uwikłanych w Przemoc w Nowym Targu, w Gminnym Punkcie Konsultacyjnym ds. Profilaktyki, Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Narkomanii oraz jako wykładowczyni w Państwowej Podhalańskiej Wyższej Szkole Zawodowej. Współautorka czterech monografii naukowych. Specjalistka Zdrowego Zdrowia

Skomentuj

Zostaw komentarz