Ostatnie dni do Świąt. Już w sobotę zasiądziemy przy Wigilijnym stole, aby rozpocząć radosne świętowanie. Choinka, prezenty, tradycyjne potrawy, spotkania z rodziną… Brzmi cudownie? Nie dla wszystkich. Bo Święta nie zawsze są czasem odpoczynku i radości. Bywają również pewne napięcia, wymuszonych uśmiechów i nieporozumień. Jak tego uniknąć? Czego nie robić we Święta?
Praca
Niby oczywiste. Dla większości osób Święta są czasem wolnym od zawodowych obowiązków. Jeśli nie jesteś np. lekarzem, policjantem, czy kierowcą MPK, zapewne Twoja firma zamknęła swoje podwoje na ten magiczny czas. Problem w tym, że nie wszyscy z ans umieją z tego korzystać i czas wolny wykorzystują na… nadrabianie zaległości w pracy. I teraz należy zadać sobie bardzo istotne pytania: po co i dla kogo? Myślisz, że firma się zawali, jeśli przez dwa dni nie włączysz służbowego laptopa? Że szef padnie z wdzięczności przed Tobą na kolana? Bardzo wątpliwe. Pracując w dni, które z definicji mają być wolne, robisz krzywdę samemu sobie. Jeśli praca jest dla Ciebie priorytetem, pomyśl, że jeśli nie wypoczniesz, nie będziesz później pracować produktywnie.
Drażliwe tematy przy świątecznym stole
W ciągu ostatnich dwóch (prawie trzech) lat świat stanął na głowie. Covid, wojna w Ukrainie, inflacja, kryzys energetyczny… Wszystkie te kwestie są niezwykle ważne, ale koniecznie musimy omawiać je przy rodzinnym stole? Tym bardziej, że właściwie wokół każdego temat powstały teorie spiskowe, które mają swoich zagorzałych zwolenników. Naprawdę chcesz się kłócić o to, czy rzeczywiście mieliśmy do czynienia z pandemią, czy może z chytrym planem Billa Gatesa? I tak, w przyszłym roku są wybory parlamentarne i to ważne, aby wiedzieć co się dzieje w polityce. Ale nie ma nic gorszego niż spotkanie przy jednym stole zwolenników partii obecnie rządzącej i opozycji, połączone z dyskusjami o polityce. To naprawdę nie prowadzi do niczego dobrego.
Ach, te rodzinne spotkania
Święta to taki moment, kiedy spotykamy się z rodziną i… przypominamy sobie dlaczego pozostałą część roku spędzamy bez niej. W wielu przypadkach idea rodzinnych spotkań jest piękna tylko w teorii. Bo w praktyce okazuje się, że nie mamy ze sobą o czym rozmawiać albo że niekoniecznie lubi ciocię lub wujka, których zaprosiliśmy. A gdyby tak… spędzać Święta tylko w gronie osób, wśród których naprawdę czujemy się dobrze…? I nie, to nie jest egoizm, jeśli odmówisz spotkania z krewnym , z którym na co dzień się nie widujesz. Święta mają być czasem odpoczynku, a jeśli Ty o siebie nie zadbasz, to nikt tego nie zrobi.
Musi być idealnie!
No nie musi. Jeśli karp się przypali albo światełka na choince się nie zaświecą, to świat się nie zawali, a Święta i tak się odbędą. Serio. Nie nie musi być przygotowane perfekcyjnie. Nie stresuj się detalami, bo szkodzisz tym tylko sobie. Nie musisz się zaharowywać, żeby przygotować perfekcyjne Święta. Bo takie istnieją tylko w reklamach.
Zastaw się, a postaw się
Święta to czas obdarowywania bliskich prezentami. Najlepiej drogimi, bo jeśli zjedzie się dawno nie widziana rodzina, to należy pokazać, że nas stać. Nawet jeśli w rzeczywistości nas nie stać. Innym powodem tego stanu rzeczy mogą być oczekiwania bliskich. Tylko że wcale nie musisz tego robić. Wydaj na prezenty taką kwotę, jaka wydaje ci się słuszna i na jaką możesz sobie pozwolić. Jeśli czujesz potrzebę imponowania krewnym pieniędzmi, których nie masz, to znak, że powinieneś mocno przemyśleć swoje relacje z nimi. To samo tyczy się sytuacji, gdy bliscy wymagają od Ciebie drogich podarunków. W prezentach nie chodzi o przedmiot, tylko o sam gest. Zresztą w ciągu roku obchodzimy masę innych okazji, przy których kupujemy sobie prezenty. Jeśli kupowanie podarunków wiąże się dla ans jedynie ze stresem, może warto zrezygnować z tego zwyczaju…?
A Wy, jak spędzacie Święta? Na “luzie”, czy raczej wszystko musi być dopięte na ostatni guzik? Dajcie znać w komentarzach!
Skomentuj