fbpx
edukacja

Dlaczego NIE warto czytać?

Czym grozi czytanie książek? Sprawdź koniecznie! Bo czytanie bywa zaraźliwe...

Jeśli jesteś jedną z osób, która nie przeczytała w ubiegłym roku żadnej książki, możesz spokojnie pominąć ten artykuł. Naprawdę nie warto tracić czasu, lepiej przejrzeć Instagram, Facebooka lub inny portal pozwalający ograniczyć kontakt ze słowem pisanym do elementarnego minimum.

Dlaczego nie warto czytać? Bo to szkodzi!

Wyobraźnia – a na co o komu?

Mówi się, że książki rozwijają wyobraźnię. No dobrze, ale po co nam ona? W szkole najwięcej punktów zdobywają ci, którzy odpowiedzą według wcześniej stworzonego klucza, w pracy w urzędzie czy na wysokim stanowisku również promuje się osoby raczej jej pozbawione. A i w codziennym życiu, im mniej wyobraźni – tym lepiej. Trzeba rachunki popłacić, psa wyprowadzić, dziecko nakarmić – po co komu jakieś oderwane realności fantasmagorie? Jakieś światy inne, historie niestworzone, obcy ludzie i zdarzenia. A jak trzeba odpocząć, to przecież jest telewizor, serial, film… Ktoś to za nas już wymyślił, nakręcił – wystarczy siąść i się wyłączyć. O jak miło! I można przy okazji odpocząć. Od myślenia.

Niezależne myślenie? – też wymysł!

No i kolejny problem. Czytanie grozi zrozumieniem. Stawianiem pytań. Myśleniem. I to do tego krytycznym. A kto to widział, żeby tak od razu wszystko krytykować?! Przecież nie trzeba. Nie wolno. Nie wypada. Należy przyjmować rzeczy, jakimi są. Bez marudzenia. Grzecznie w rządku iść. Najlepiej jak ktoś nam jeszcze powie dokąd. Jak szybko. I po co. Byle mówił wyraźnie. Prosto. I głośno. To my za nim. Z racami.

Wiedza? – zamęt nie wiedza!

Książki pokazują perspektywę autora/ki. Jej/jego sposób widzenia świata. Często odmienny od naszego, szokujący, śmieszny, poruszający, różny. A czy my źle widzimy, żeby przez czyjeś okulary zaglądać? Wystarczy, że sąsiadka z dołu, co to radia słucha i wie – rację nam przyznała. Żeby pan z warzywniaka, co to telewizję ogląda i widzi, z nami się zgodził. Nie ma co fermentu siać, innych racji słuchać. Się człowiek tylko pogubi i po co? I jak tu potem dziecku odpowiedzieć, że 2 i 2 nie zawsze jest cztery, płeć to sprawa biologiczno-kulturowa, historia to nie zbiór faktów, lecz opowieść pisana przez zwycięzców, a człowiek od małpy pochodzi. Przecież od tego maluch gotowy zastany ład podważać, kształcić się dalej, pytać, nowych prawd na własną rękę szukać. A stare niby złe?!

Wrażliwość? – a to co, jakiś owoc?

A ta wrażliwość, to na co komu to to. Poezję jakąś czytać, filozofią się zatruwać, powieściami głowę zaśmiecać. Żeby potem szanować drugiego człowieka, nie za to kim, ale jaki jest? Też coś! Żeby się przejmować i płakać nad psiakiem potrąconym przez auto – a mało to człowiek ma swoich zmartwień? Albo po lasach z namiotem się włóczyć, porządnych ludzi od pracy odciągać, co to z siekierami i maszynami inszymi czekają na wyrąb. I myśliwych zacnych od morderców wyzywać, co tak pięknie pokot układają, śnieg na czerwono posoką brocząc. Lepiej jak swojego interesu pilnujemy, obcych z dala trzymamy, lasy na meble, zwierzaki na karmę dla psów przerabiamy. Tak było, jest i będzie.

Ewa Kruchowska

psycholożka dzieci i młodzieży, psychoterapeutka w trakcie czteroletniego szkolenia w nurcie CBT, trenerka kompetencji miękkich w tym Kreatywności i Kreatywnego Rozwiązywania Problemów, certyfikowana trenerka WenDo - samoobrony i asertywności dla kobiet i dziewczynek, wykładowczyni. Właścicielka i psycholożka Gabinetu Pomocy Psychologicznej i Rozwoju Osobistego „Do siebie” w Nowym Targu www.ewakruchowska.pl. Członkini Zespołu Interdyscyplinarnego ds. Przemocy. Pracuje w Punkcie Informacji i Wsparcia dla Osób Uwikłanych w Przemoc w Nowym Targu, w Gminnym Punkcie Konsultacyjnym ds. Profilaktyki, Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Narkomanii oraz jako wykładowczyni w Państwowej Podhalańskiej Wyższej Szkole Zawodowej. Współautorka czterech monografii naukowych. Specjalistka Zdrowego Zdrowia

Skomentuj

Zostaw komentarz