fbpx
wychowanie

Jak pomóc dziecku radzić sobie ze złością? – cz.2

jak pomóc dziecku radzić sobie ze złością
W tej części przyjrzymy się sposobom konstruktywnego wyrażania złości, które mogą pomóc dziecku poradzić sobie z tą ważną, lecz często intensywną emocją.  Wiemy już, że próba uczenia ich w momencie silnego pobudzenia emocjonalnego jest z góry skazana na porażkę, zatem warto zaproponować je dziecku wcześniej, a najlepiej zamodelować (pokazać na sobie) ich użycie.



W tej części przyjrzymy się sposobom konstruktywnego wyrażania złości, które mogą pomóc dziecku poradzić sobie z tą ważną, lecz często intensywną emocją.  Wiemy już, że próba uczenia ich w momencie silnego pobudzenia emocjonalnego jest z góry skazana na porażkę, zatem warto zaproponować je dziecku wcześniej, a najlepiej zamodelować (pokazać na sobie) ich użycie.

1.Modelowanie sposobu radzenia sobie ze złością

Dzieci nabywają nowe umiejętności głównie poprzez obserwację i naśladownictwo. A kogo mają okazję najczęściej obserwować i naśladować? Tak, tak – rodziców. Reakcje mamy i taty w momencie doświadczania przez nich złości stają się dla dziecka wzorem działania. I tutaj przychodzi moment na refleksję. Jakie reakcje widzi nasze dziecko? W tym momencie rodzice uświadamiają sobie, że problemy, jakie ma dziecko z regulacją emocji, często stanowią lustrzane odbicie ich własnych trudności.  Czy daję sobie prawo do czucia złości? Czy rozumiem dlaczego się złoszczę? Czy biorę za tę złość odpowiedzialność? Jak reaguję? „Ja krzyczę, no i ona coraz bardziej”; „Kiedyś w złości połamałam pilota do telewizora, synowi zdarza się rzucić zabawką o ścianę”; „Przeklinam. One też” Dziecko dysponuje zdecydowanie mniej dojrzałym systemem nerwowym, co oznacza m.in. trudność w przewidywaniu konsekwencji swoich zachowań w przyszłości, większą impulsywność, zdecydowanie mniejszy zasób sposobów radzenia sobie i doświadczeń – więc, trudno oczekiwać, że zareaguje bardziej adekwatnie niż stojący przed nim dorosły/a. To ono wymaga naszego wsparcia, pomocy i dobrego przykładu. I na szczęście często go dostaje.

Warto zrobić małe podsumowanie swoich możliwości – w jakich sytuacjach dobrze sobie poradziliśmy ze złością? Zareagowaliśmy spokojnie, adekwatnie? „Kiedy się złoszczę liczę do 10, jak nie pomaga zaczynam od nowa”, „ Na chwilę wychodzę, idę na spacer, potem ze spokojniejszą głową wracam do problemu”. Warto mieć świadomość nie tylko swoich słabych stron, ale i swoich zasobów.  Czasem proponuję rodzicom, by zrobili sobie listę – dobrych i nieskutecznych sposobów wyrażania złości – by stała się inspiracją do pracy własnej i z dzieckiem. Często okazuje się, że już samo dostrzeżenie tej prostej zależności (zachowanie moje – zachowanie dziecka) wystarczy, by rodzic zaczął bardziej świadomie przeżywać własną złość i reakcje – a co za tym idzie zwiększać swoje możliwości regulowania tej emocji.



2. Tworzenie z dzieckiem Inwentarza Dobrych Sposobów na Doświadczanie Złości

Dopiero teraz przychodzi czas na pracę bezpośrednio z dzieckiem. Dopiero, gdy sami/e potrafimy zaakceptować, zrozumieć i adekwatnie zaopiekować się własną złością możemy przekazać tę umiejętność dziecku. Jak nauczyć dziecko konstruktywnie doświadczać swojej złości? Warto je zachęcić do dostrzeżenia i nazwania tej emocji: „Jestem zezłoszczona/y!”. Potem w zależności od sytuacji dziecko może potrzebować bądź wyładować  nagromadzoną w złości energię, bądź uspokoić się. Tym, co sprawdza się w wielu sytuacjach, jest stworzenie wspólnie z dzieckiem instrukcji radzenia sobie i wywieszenia w widocznym miejscu. “Kiedy się złoszczę mogę…” – skupić się na oddechu, wydłużając wdech i wydech, wytupać złość, wyobrazić sobie falę spokojnie obmywającą brzeg morza, ścisnąć poduszkę, policzyć wszystkie czarne przedmioty w moim polu widzenia, wyobrazić sobie, że złość  ucieka przez stopy w ziemię, itd. itp. wszystko zależy od potrzeb konkretnego dziecka. Warto testować te sposoby w sytuacji złości, udoskonalać je i poszerzać paletę rozwiązań do różnych sytuacji.

3. Nie zabijajmy posłańca – złość jako komunikat

Co istotne, gdy pożar zmaleje, warto przyjrzeć się sytuacji, która go wywołała i poszukać rozwiązań (jeśli są możliwe), lub dróg do jej akceptacji (jeśli sytuacji nie da się zmienić). W końcu złość, jak każda emocja,o to,  chce nam coś zakomunikować – nie chodzi więc tylko by adekwatnie na ten komunikat zareagować, ale też by odczytać jego treść i znaczenie.

Ewa Kruchowska

psycholożka dzieci i młodzieży, psychoterapeutka w trakcie czteroletniego szkolenia w nurcie CBT, trenerka kompetencji miękkich w tym Kreatywności i Kreatywnego Rozwiązywania Problemów, certyfikowana trenerka WenDo - samoobrony i asertywności dla kobiet i dziewczynek, wykładowczyni. Właścicielka i psycholożka Gabinetu Pomocy Psychologicznej i Rozwoju Osobistego „Do siebie” w Nowym Targu www.ewakruchowska.pl. Członkini Zespołu Interdyscyplinarnego ds. Przemocy. Pracuje w Punkcie Informacji i Wsparcia dla Osób Uwikłanych w Przemoc w Nowym Targu, w Gminnym Punkcie Konsultacyjnym ds. Profilaktyki, Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Narkomanii oraz jako wykładowczyni w Państwowej Podhalańskiej Wyższej Szkole Zawodowej. Współautorka czterech monografii naukowych. Specjalistka Zdrowego Zdrowia

Skomentuj

Zostaw komentarz